czwartek, 23 listopada 2017

be like her



Kiedy byłam małą dziewczynką, zawsze z podziwem patrzyłam na młode, zadbane i pewne siebie kobiety. Uwielbiałam podglądać jak się zachowują, jakie gesty wykonują, co dokładnie robią. Ich ożywione dyskusje (o rzeczach których nie rozumiałam, ale to nie było wtedy ważne), gestykulacja, zmiana tonu głosu - to wszystko wpędzało mnie w zachwyt.
Do tego dochodził ich wygląd zewnętrzny. Piękne długie włosy, kobiece sukienki, makijaż...
Niezwykłe wrażenie robiły na mnie panie które prowadziły samochód - to było coś! Odnosiłam wtedy wrażenie, że są taką piękniejszą wersją taty - tylko, że nie potrzebowały do tego żadnego mężczyzny.