czwartek, 23 listopada 2017

be like her



Kiedy byłam małą dziewczynką, zawsze z podziwem patrzyłam na młode, zadbane i pewne siebie kobiety. Uwielbiałam podglądać jak się zachowują, jakie gesty wykonują, co dokładnie robią. Ich ożywione dyskusje (o rzeczach których nie rozumiałam, ale to nie było wtedy ważne), gestykulacja, zmiana tonu głosu - to wszystko wpędzało mnie w zachwyt.
Do tego dochodził ich wygląd zewnętrzny. Piękne długie włosy, kobiece sukienki, makijaż...
Niezwykłe wrażenie robiły na mnie panie które prowadziły samochód - to było coś! Odnosiłam wtedy wrażenie, że są taką piękniejszą wersją taty - tylko, że nie potrzebowały do tego żadnego mężczyzny.




Zaczęłam dość ogólnikowo, ale doskonale pamiętam te kobiety.
Dwie młode dziewczyny mieszkające w sąsiedztwie, miały takie piękne długie włosy. Chodziły z taką dumą, głowami uniesionymi do góry.
Moja ciocia, która zawsze wyglądała perfekcyjnie. Do tego, zawsze kiedy się odezwała czy zaśmiała skupiała uwagę całego otoczenia. Robiła to z taką klasą i smakiem...
Mama mojej najlepszej przyjaciółki, która po prostu wsiadała w samochód i zawoziła nas do szkoły, pięknie ubrana i umalowana w pośpiechu zakładała okulary przeciwsłoneczne.
Ciemnowłosa sąsiadka która zawołała mnie przez okno do swojego mieszkania i zaczęła szykować mi całą masę lakierów do paznokci, szminek, jakiś błyskotek. Byłam przeszczęśliwą dziewczynką dzięki temu podarunkowi, ale najbardziej zapamiętałam ją. Piękna kobietę w ślicznym mieszkaniu, która z gracją układała moje skarby na kanapie...

Wiedziałam, że w przyszłości chcę być właśnie takim rodzajem kobiety. Nie jakąś zaniedbaną kurą domową, której trudno wykrzesać uśmiech na twarzy. Która nie może ruszyć się z domu, dopóki jej facet (czyt. pan i władca) nie wróci i nie raczy jej gdzieś zabrać...

Minęło kilkanaście lat. A ja na ulicy dostrzegam wzrok małych dziewczynek. Jedne dyskretnie spoglądają w moją stronę, inne nieśmiało się uśmiechają, jeszcze inne wpatrują się we mnie z szeroko otwartymi oczkami albo bez skrępowania podchodzą i oglądają moje paznokcie albo głaszczą po włosach.

Nie uważam, że jest to próżne. Sądzę, że każdy ma prawo do interpretacji swojego życia na swój wyjątkowy sposób.
Wszystkie te kobiety które spotkałam na swojej drodze były dla mnie inspiracją, wpłynęły na moje życie i ukształtowały je. Dzięki nim miałam jasny zarys czego chcę od życia - a mianowicie chciałam być pewną siebie, zadbaną, samodzielną i niezależną kobietą.
Jeśli to jakie stwarzam pierwsze wrażenie będzie dla jakiejś dziewczynki inspiracją - to jestem z tego dumna. Zdecydowanie taka (na pozór próżna) droga jest lepsza niż to co czyha na dzieci w tych czasach.

Pewność siebie to nic złego - jeśli połączymy ją z życzliwością i dobrym sercem stworzymy atmosferę którą inni ludzie będą tylko i wyłącznie dobrze wspominać.


xx



5 komentarzy:

  1. Pięknie napisane. Przypomniało mi się jak też patrzyłam dawniej na różne kobiety będą małą dziewczynką :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja do dzisiaj patrzę na takie kobiety :D A potem chowam się w mojej wielkiej, ale ciepłej kurtce, włosy związuję, bo wygodniej i opatulam się płaszczem i czapką ;)

    Ale jedno się nie zmieniło - dalej podziwiam kobiety, które prowadzą i robią to dobrze. Oczywiście z parkowaniem włącznie. Mi to nie wychodzi.

    OdpowiedzUsuń
  3. Też podziwiam kobiety w pięknych ciuchach, z perfekcyjnym makijażem na co dzień, ale samej mi się nie chce :D Zawsze ostatecznie wygrywa te pół godzinki snu dłużej :D

    OdpowiedzUsuń
  4. great post:)

    Only the most beautiful dresses glamchase rose gold bridesmaid dress reviews are thought for a perfect beauty like you!Let us buy sexy dresses for great day.

    http://www.glamchase.co.uk

    OdpowiedzUsuń