Dnia 27-08-16 odbyło się długo wyczekiwane wesele mojej starszej siostry (zaznaczam, że mam jeszcze dwie młodsze).
W mojej rodzinie bardzo rzadko zdarzają się takie uroczystości, więc uwierzcie - było to nie lada wydarzenie!
Wybrałam się w długą (1000 km) podróż do Polski, zmęczenie było równomierne z ilością obowiązków. I co najgorsze - jedno z drugim z dnia na dzień narastało.
Wizyta w Polsce trwała zaledwie 4 dni, ale dała się nieźle we znaki.
Prócz obowiązków i rzeczy do zrobienia - sen z powiek spędzała mi inna okoliczność.
Otóż moi rodzice mieli się ze sobą spotkać pierwszy raz po rozwodzie... Przyznam, że obawiałam się tego najmocniej na świecie.
Dwie najbliższe (jak mogłoby się wydawać) mi osoby miały stanąć ze sobą twarzą w twarz i udawać, że nigdy nic się nie stało. Moja sytuacja rodzinna jest dość skomplikowana, już nawet jej nie kibicuje - chyba się poddałam. Kiedyś chciałam scalić to wszystko z powrotem, niestety z marnym skutkiem.
Rodzice stanęli na wysokości zadania - dla mojej siostry (która wychodziła za mąż) - unikali się całą imprezę. Chyba oby dwoje uznali, że tak będzie najbezpieczniej.
A ja? A ja miałam mamę + jej nowego partnera i tatę + jego nową partnerkę. Z jednego końca stołu biegałam na drugi. Miało to jakiś swój urok ;) Ale nie o mnie tu chodzi. Moja siostra miała piękne wesele, była szczęśliwa! A to najważniejsze!
Na poniższych zdjęciach zobaczycie mnie z moją najmłodszą siostrą (tylko ona miała czas i chęci na foteczki). Zawsze jak się razem dobierzemy to sesja murowana :)
Na ślub wybrałam różowy kombinezon z koronkową wstawką na plecach (nie widać jej tutaj), cieliste sandałki i srebrną torebkę - jak się później okazało - strzał w dziesiątkę! Idealnie się wkomponowała, nie wiało nudą :)
Pierwszy raz w moim życiu zdecydowałam się na upięcie włosów (jestem zwolenniczką rozpuszczonych). Moja ukochana fryzjerka spisała się na medal, a ja nie męczyłam się z opadającymi puklami na kark i plecy - zaznaczam, że temperatura wynosiła ponad 30 stopni!
Na poprawiny już mniej elegancko. Biała koronkowa spódniczka + czarny top z falbanami. Czułam się bardzo dobrze w tym zestawieniu - oby dwa te elementy mieszkają w mojej szafie już kilka lat, niestety nigdy nie zdecydowałam się ich połączyć. Torebka posłużyła mi przez dwa dni - i otrzymała miano najlepszej torebki na wesela! :)
Całuję Was i moją kochaną Martynkę! Która pozowała ze mną i robiła zdjęcia, która także mnie zamorduje ze dodanie tych zdjęć tutaj hahaha
świetnie wyglądałaś :)
OdpowiedzUsuńwszystkiego najlepszego na nowej drodze życia dla siostry!
klaudr.blogspot.com
Także jestem zwolenniczką rozpuszczonych włosów, trzeba by mnie długo namawiać, żebym chodziła z koczkach, warkoczach czy coś. Pięknie wyszłyście na zdjęciach. Gratulacje dla Twojej siostry- wesele musiało być cudowne. Bardzo przypadła mi do gustu stylizacja na poprawiny, a zwłaszcza ta koronkowa spódniczka:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam ponownie do siebie:))
www.janickaa.blogspot.com
Jakie śliczne zdjęcia
OdpowiedzUsuńGratuluję wesela :)
Pozdrawiam
http://mylifeiswonderful9.blogspot.com
Świetna stylizacja. Zapewne zabawa na weselu była przednia. Sama nie jestem zwolenniczką spiętych włosów... to takie niewygodne (a zimą to naturalny szalik).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i ściskam mocno
poradyniefitgirl.blogspot.com
Pięknie wyglądałaś! Gdy w sierpniu byłam na weselu, również postawiłam na kombinezon i czułąm się w nim rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńhttp://sysiadelrey.blogspot.com/
Slicznie wyglkądałas !
OdpowiedzUsuńMogłabym liczyć na kliknięcia w tym poscie ? Będę baardzo wdzięczna!
MÓJ-BLOG-KLIK
Spięte włosy idealnie pasowały na tę okazje. Codzienność może jest i dobra, bo sprawdzona, ale przy takich okolicznościach warto zaszaleć (oczywiście w pozytywnym tego slowa znaczeniu). Zestaw z poprawin- poprawny, ujmę to tak, bo nie jestem zwolenniczką koronkowych spódnic, chociaż na Tobie wygląda doskonale.
OdpowiedzUsuńBuziaki, theviktoria.blogspot.com
W pierwszym i drugim dniu wyglądałaś rewelacyjnie! :)
OdpowiedzUsuńAnonimoowax - Klik
mimo wszystko wydajecei sie byc bardzo fajna rodzinka, a to najwazniejsze :) + to, że ślub się udał :) ślicznie wygladałaś!
OdpowiedzUsuńhttp://dalenadaily.com